PANOWIE SZANUJCIE ARTYSTKI

Muzyka: Jan Ptaszyn Wróblewski
Słowa: Agnieszka Osiecka

Panowie, szanujcie artystki:
chórzystki, solistki, statystki,
tę dziewczynę, którą piłą
kraje w cyrku ktoś na pół
i tę panią co z sufitu
leci prosto głową w dół.
Bo artystka tym odróżnia się od żonki,
że pojmuje różne fumy, różne mrzonki,
nigdy złego ci nie życzy, o la la,
ma pieniądze, to pożyczy, o la la.
A do tego kiedy słonko wyjrzy z palm,
pożegluję łodzią marzeń w siną dal,
Dlatego szanujcie artystki
szanujcie je nawet we śnie
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie artystki z varietes!

Bo kto artystek nie szanuje,
niech go kula wykopnie w koń
Zielona Gęś niech go całuje,
a ja nie odezwę się doń.

Panowie, szanujcie artystki:
chórzystki, solistki, statystki,
tę dziewczynę, którą piłą
kraje w cyrku ktoś na pół
i tę panią co z sufitu
leci prosto głową w dół.
Bo artystka tym odróżnia się od żonki,
że pojmuje różne fumy, różne mrzonki,
nigdy złego ci nie życzy, o la la,
ma pieniądze, to pożyczy, o la la.
A do tego kiedy słonko wyjrzy z palm,
pożegluję łodzią marzeń w siną dal.
Dlatego szanujcie artystki
szanujcie je nawet we śnie
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie artystki z varietes!

Bo kto artystek nie szanuje,
niech go obszczeka własny pies,
niech go papuga spapuguje,
krokodyl nie szczędzi łez.

Dlatego szanujcie artystki
szanujcie je nawet we śnie,
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie – szanujcie artystki
szanujcie artystki z varietes!