Wspomnienie o Wojciechu Przybylskim
21 lipca po ciężkiej i okrutnej chorobie zmarł Wojciech Przybylski, znakomity reżyser dźwięku związany od 1973 roku z Polskim Radiem. Należał do wąskiej grupy entuzjastów utworzenia nowoczesnego studia nagraniowo-koncertowego po wyprowadzeniu się z Myśliwieckiej do nowej siedziby przy Woronicza Warszawskiej Orkiestry Symfonicznej. Udało się i nowe studio przy niemałej pomocy brytyjskich projektantów otworzyło się dla artystów muzyków i wokalistów w 1997 roku. Był to rok, w którym odeszła Agnieszka Osiecka. Studio otrzymało Jej imię i tak powstała legenda o świetnie wyposażonym miejscu ze świetną akustyką.
Wojtek nagrywał tu wybitnych artystów krajowych i zagranicznych. Lubił jazz i rok. Nagrywał więc Ptaszyna Wróblego i Leszka Możdżera, Republikę i Lady Pank, Śpiewnik Komedy i Wojtka Karolaka. Kult, Perfect, Raz Dwa Trzy i Waglewskich. A pośród gwiazd światowych wspomnijmy: Paco de Lucia, Apocalypticę, Erica Burtona i wielu innych. Przez lata nagrywał festiwale Jazz Jamboree.
Znała go cała polska branża. Dobrze czuł różną stylistykę, fantastycznie słyszał, umiał doradzać i choć w odniesieniu do sztuki był bezkompromisowy, to w życiu był łagodnym i dobrym człowiekiem. Nie dbał o sprawy materialne. W jego małej kawalerce królowały szafy głośnikowe. Był samotnikiem. Miał dwie pasje: dźwięk i wędkarstwo. Kiedy zachorował wielu artystów wystąpiło w radiowym koncercie na jego rzecz.
Wierzę, że gdzieś tam spotka Agnieszkę Osiecką i wspomną nie jedno nagranie. Żegnamy Wojtka.
Jan Borkowski, 22 lipca 2015 r.